Nowy rok blogowy, nowa ja, a właściwie prawdziwa JA. Jak to prawdziwa? Czy w związku z tym wcześniej byłam fałszywa... Nie ! Po prostu nie do końca byłam taka jaka jestem na co dzień. Chciałam się troszeczkę wpasować w ten świat idealnych blogerek. Które o wszystkim pięknie piszą, są milutkie i kochane. Ja czasem też taka jestem, oczywiście! Ale... To co ładnie napisane z czasem robi się po prostu nudne,a nudna nie byłam, nie jestem i nie będę! Czasem ma się po prostu ochotę napisać o cholera !:D
No właśnie, zobaczcie jak wyglądał mój pierwszy post ---> 21/02/2016 Burgund
haha ale mam ubaw, nie napisałam do Was, wtedy nawet jednego słowa. Chociaż szczerze mówiąc, uważam, że wcale nie było, aż tak źle.
Muszę się z Wami podzielić czymś niesamowitym, a mianowicie tym, co słyszałam często kiedy ktoś dowiadywał się, że prowadzę bloga(oczywiście często, nie oznacza zawsze). Pytania: zarabiasz na blogu? ile zarabiasz na blogu? masz sponsora? co z tego masz?
Wiecie jaka jest moja rekcja gdy słyszę coś takiego. Od razu zamykam się w swojej głowie i zadaje sobie pytanie. Czy gdy spotykam, lekarza, nauczyciela, prawnika itd. to czy pierwszą rzeczą o którą pytam jest, ile zarabiasz? NIE! Po pierwsze nie pytam o to, bo mnie to nie obchodzi, po drugie to jest naprawdę duży nietakt. Zawsze próbowałam wybrnąć z tego jakoś ładnie, a jak nie miałam humoru, to odpowiadałam na poziomie zadanego pytania.
No właśnie co do zarabiania. Czy na blogu da się zarobić? Odpowiedź brzmi i tak i nie. To nie jest jakaś tajemna wiedza, w internecie można na ten temat przeczytać dziesiątki artykułów, które i tak nie dadzą Ci odpowiedzi czy akurat Ty zarobisz. Haha ale pomogłam :D
Dla bardziej ciekawskich. podaje gorąca informację. Ja z bloga obecnie się nie utrzymuje, ja w bloga INWESTUJE.
Teraz najważniejsza sprawa. Czyli to, że dzięki temu, że prowadzę bloga, moje życie stało się zajebiste. Dokładnie, właśnie tak się stało. Chociaż wcześniej też było fajne, miałam swoje zajawki byłam fajnym człowiekiem. Jednak teraz jestem tak podekscytowana tym co robię, że nie mogę się uspokoić, czasami łapię się na tym, że non stop planuje co jeszcze zrobię. Serio, czasami męczę się swoim podekscytowaniem :D. Szczerze mówiąć, jak w wakacje ruszę z kanałem na YT, to dopiero będzie miazga, wtedy chyba wezmę coś na uspokojenie.
W związku z tym, że do życia podchodzę optymistycznie, to wiedziałam, że to tylko kwestia czasu, aż usłyszę kilka miłych słów od życzliwych ludzi. Mówię o Tobie, Tobie i o Tobie. Czyli o wszystkich, którzy tutaj w komentarzach, na Facebooku, Instagramie albo na żywo mówili, że podoba im się to co robię i trzymają za mnie kciuki. I wiecie co ? Uważam, że moi Obserwatorzy są wyjątkowi i nie znajdziecie drugiego takiego blogera, który lubił by Was tak, jak ja. No chyba, że swoich obserwatorów, na swoim blogu, hie hie. To w sumie jest możliwe.
Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo się cieszę, że tu jesteście. Wielkie brawa dla Was. Hejterzy jak na razie ujawniają się bardziej w życiu prywatnym niż tym internetowym.
Skoro już mowa o Was, to najchętniej czytanym postem był ----> Rysia walczy o formę życia z dietą OXY. Na Instagramie jest Was ponad 1000. Wyświetleń bloga jest już prawie 30 000. :).
Czy jestem zadowolona? I tak i nie. Tak, dlatego, że cieszę się z każdego Obserwatora, nie bo w blogosferze to naprawdę mały kroczek.
Na dzisiaj to tyle, napiszcie mi co o tym wszystkim myślicie ? Nawet jeżeli uważacie, że tekst jest do dupy :D
Instagram: rysia.celebryt
Snapchat: rysiacelebryt
Youtube: Mój kanał
Facebook: https://www.facebook.com/rysiacelebryt/
W pierwszym poście piszesz nie było słów, ale fotki zrobiły całą robotę :) Dziś za to po roku pracy nad blogiem tekst jest naprawdę fajny i miło się go czyta. W ogóle robisz wrażenie bardzo miłej i ciepłej osoby, od której czuje się taką pozytywną energię. Powodzenia w dalszym blogowaniu :)
OdpowiedzUsuńBaardzo miło mi się czyta takie słowa. Nie spodziewałam się, zaniemówiłam, dziękuje :*
OdpowiedzUsuńObserwuję, i również prowadzę bloga około roku, i to co napisałaś to szczera prawda, trzymam kciuki <3
OdpowiedzUsuńMoje życie też zmieniło się na jeszcze lepsze odkąd mam bloga, więc rozumiem o czym piszesz! Super zdjęcia :) powodzenia w dalszym blogowaniu!
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji urodzin bloga :) Kolejnych udanych lat blogowania!
OdpowiedzUsuńMoże mały kroczek, ale małymi kroczkami też dojdzie do celu☺ Powodzenia w dalszych latach w blogosferze🙂
OdpowiedzUsuńDobrze sie czytało. 😊 Ja swojego bloga prowadzę dopiero trzy miesiące. Rozumiem Cie dobrze - przez długo czas trzeba inwestować, i nie chodzi tu o pieniądze - przede wszystkim czas i siebie. Piszesz, ze blog Cie trochę zmienił. A czy Np stałaś sie bardziej zorganizowana? Ja chyba to najbardziej odczułam, ze zaczyna sie budzić we mnie systematyczność. Mam jednak czasami chwile załamania, kiedy nikt nie czyta mojego bloga. Ale po pewnym czasie mowię sobie: robisz to tez dla siebie! 😊
OdpowiedzUsuńgratuluję Ci i życzę wszystkiego, co najpiękniejsze :* lubię Twój blog, naprawdę jest zajebiście :D pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz! <3 Życzę Ci samych sukcesów! :)
OdpowiedzUsuńagnesssja.blogspot.com
Po pierwsze - super tekst, nie ma tu nic, pod czym bym się sama nie podpisała :)
OdpowiedzUsuńPo drugie - święta prawda z tym pytaniem o kasę, to jest faktycznie niegrzeczne, nigdy tak na to jednak nie patrzyłam :)
Po trzecie - piękne zdanie z tym inwestowaniem w bloga - wiele osób zapomina, że żeby coś zarobić, trzeba dać coś z siebie.
I po czwarte i najważniejsze - sto lat dla bloga, trzymaj tak dalej! :)
Gratuluje rocznicy prowadzenia bloga! : )
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz :)
http://zanett01.blogspot.co.uk/
Gratuluję rocznicy! Ja dopiero stawiam swoje pierwsze kroczki w blogosferze, ale jestem super podekscytowana co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję rocznicy i oby tak dalej. wygląda na to, że blog idzie w dobrym kierunku :)
OdpowiedzUsuńgratuluję! mi w maju pyknie 6 lat blogowania:D
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego z okazji pierwszych urodzin vloga. Coraz to więcej obserwatorów.
OdpowiedzUsuńSuper post, zaobserwowałam ;) Zapraszam do mnie: http://wercziblogerczi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńChyba cała natura bloga ma polegać na jego prawdziwości :)
OdpowiedzUsuń